Łąka kwietna to różnorodne zbiorowisko roślin kwitnących. Dawniej łąki kwietne były domeną wsi, od kilku lat zachwycają także mieszkańców miast. Ale dzikie kwiaty można mieć także przy domu — jako naturalistyczną rabatkę bądź alternatywę dla trawnika w nieuczęszczanych częściach ogrodu.
Łąki kwietnej nie trzeba regularnie kosić ani pielęgnować, co oszczędza czas i pieniądze, a także zdrowie. Wciąż jeszcze mało się mówi o szkodliwości chemii ogrodowej i niefiltrowanych spalin z kosiarek, a często stosujemy je w swoim najbliższym otoczeniu. Dzikich kwiatów nie trzeba też podlewać, bo są odporne na suszę, a w czasie ulewnych deszczów sprawnie odprowadzają i zatrzymują wodę opadową w glebie. Łąki kwietne mają także pozytywny wpływ na samopoczucie ludzi. Kwiaty nie tylko cieszą kolorowym widokiem, ale także sama praca z ziemią i opieka nad roślinami działają terapeutyczne.
Przygodę z łąką kwietną warto zacząć od przemyślenia własnych oczekiwań i możliwości. Łąki jednoroczne siejemy, żeby mieć szybki efekt i kiedy możemy pozwolić sobie na trochę więcej pracy. Rośliny jednoroczne kwitną już po ok. 2 miesiącach, a łany kwiatów wyglądają często spektakularnie, ale taką łączkę trzeba co roku wysiać od nowa, więc to rozwiązanie sprawdza się raczej na małych powierzchniach. Jeśli bardziej od estetyki liczą się oszczędności, wtedy siejemy trwałe łąki wieloletnie, ponieważ ich utrzymanie ogranicza się jedynie do sporadycznego koszenia (1-3 razy w roku). To nie tylko ekonomiczne, ale także proekologiczne rozwiązanie, bo łąki bylinowe tworzą przede wszystkim rodzime gatunki kwiatów i traw. Tu problemem może być późne kwitnienie gatunków dwu i wieloletnich, które przeważnie ma miejsce dopiero w drugim roku po wysiewie. Jeśli kwiaty potrzebne są szybko, mieszankę wieloletnią można wzbogacić gatunkami jednorocznymi, np. polnymi kwiatami, które sprawdzają się na większości umiarkowanych gleb.
Inną mieszankę zastosujemy na glebie wilgotnej, inną w miejscu suchym czy częściowo zacienionym. Możemy korzystać z kilkuset gatunków roślin, a im trafniej je dopasujemy, tym łąka będzie lepiej rosła. Do dyspozycji mamy cenne przyrodniczo rodzime dzikie kwiaty, kwitnące chwasty, rośliny ozdobne i uprawne, a także specjalnie wyselekcjonowane trawy. Od składu gatunkowego zależy cena mieszanki. Najtańsze są te z łatwo dostępnych roślin uprawnych czy ozdobnych. Najdroższe z dzikich nasion zbieranych z natury bądź z butikowych plantacji. Cenę nasion można też obniżyć, stosując dodatek traw, ale to rozwiązanie sprawdza się jedynie w przypadku łąk wieloletnich, a udział traw nie powinien przekraczać 30% mieszanki nasion.
Mnogość możliwości powoduje, że przed założeniem łąki warto się skonsultować ze specjalistą i ustalić optymalne rozwiązanie. To nie tylko ułatwi wybór, ale pozwoli zaoszczędzić ewentualnych rozczarowań, związanych z nieprzewidzianym efektem. Nasiona warto kupować u sprawdzonego dostawcy, który jest w stanie dostarczyć, bo mieszanki dostępne w marketach często mają niewiele wspólnego z obrazkiem na etykiecie, a szerokie spektrum gatunków pozwoli na wzrost jedynie niewielkiego odsetka roślin.
Pod łąkę należy wybrać miejsce słoneczne lub jedynie częściowo zacienione i mało użytkowane, bo chodząc po łące łatwo połamać rośliny. Dobrym stanowiskiem dla łąk są słoneczne skarpy czy zbocza. W takich miejscach dzikie kwiaty nie tylko prezentują się fantastycznie, ale dzięki głębokim i rozbudowanym korzeniom dodatkowo stabilizują podłoże i zapobiegają erozji.
Jeśli potrzebny jest pewny efekt, to stanowisko trzeba przygotować podobnie jak pod trawnik, usuwając starannie dawną roślinność. Nasion kwiatów potrzeba bardzo mało — na 1 m2 wystarczy ok. 1-3 g profesjonalnej mieszanki, którą należy równomiernie wysiać i zwałować bądź udeptać. Nasiona dzikich kwiatów bywają bardzo niewielkie, często są mniejsze od ziarnka piasku. Z każdego może wyrosnąć sporych rozmiarów roślina, jeśli tylko ma wystarczająco dużo miejsca i odpowiednie dla siebie warunki do wzrostu. Nasion nie przysypujemy ziemią, bo wiele z nich kiełkuje na świetle, a zakrycie może opóźnić lub uniemożliwić prawidłowy wzrost. Na koniec wysiewu stanowisko obficie podlewamy. W sprzyjających warunkach po kilku dniach rośliny zaczynają kiełkować, a gatunki jednoroczne w ciągu 1-2 miesięcy wydadzą pierwsze kwiaty.
Łąkę kwietną można też tworzyć bardziej naturalnie, sukcesywnie wzbogacając trawnik w kwitnące rośliny dwuliścienne. Można to robić, wsiewając nasiona w prześwity w darni, a przy większych powierzchniach na przykład jako kwietne wyspy w trawniku. Należy jednak pamiętać, że taka łąka może się kształtować długimi latami. Nasiona do wzrostu potrzebują konkretnych warunków i mogą na nie czekać bardzo długo. Czasem do rozpoczęcia przygody z dzikimi kwiatami wystarczy przekopanie ziemi. To pozwoli nasionom czekającym w niej latami, rozpocząć wegetację i zakwitnąć. Często spotykamy taki efekt przy nowych inwestycjach drogowych. Na hałdach ziemi czy wzdłuż jezdni w pierwszym roku intensywnie kwitną maki, rumianki czy chabry. Efekt ten jest jednak krótkotrwały i zanika po 1-2 latach, jeśli ziemia nie zostanie ponownie wzruszona, co pobudzi nasiona do wzrostu.
Łąki kwietne to zbiorowiska półnaturalne — ich utrzymanie wiąże się z koniecznością koszenia. To zabieg, który pozwala odtworzyć się dzikim kwiatom i ogranicza naturalną sukcesję drzew. Utrzymanie łąk wieloletnich ogranicza się do koszenia łąki 1-3 razy w sezonie. Jednoroczne łączki to bardziej ozdobne założenia. Ich odtworzenie, oprócz jednorazowego koszenia, wymaga także wzruszenia gleby, a czasem także wysiania dodatkowych nasion.
Na łące, jeśli gleba nie była wystarczająco oczyszczona, mogą pojawić się rośliny niepożądane, które zagłuszą kwiaty. Z łączek jednorocznych takie rośliny należy usuwać ręcznie, pieląc. Na łąkach wieloletnich stosuje się interwencyjne koszenie, które zapobiega dalszemu rozwojowi niepożądanych roślin.
Z racji swojej różnorodności i dzikiego charakteru na łące nie ma szkodników. Z dzikich kwiatów korzystają owady i inne bezkręgowce, ptaki, a także płazy czy małe ssaki. Czasem mogą pojawić się mszyce, ale ich śladem przylecą także biedronki, które szybko się z nimi uporają. Każdy organizm na łące jest na niej potrzebny, a wszystkie razem tworzą niepowtarzalne małe ekosystemy.
Decydując się na założenie łąki kwietnej, trzeba być świadomym jej nieuporządkowanego charakteru. Łąka to nie tylko kwiaty, ale także jej mali mieszkańcy, których obecność po prostu trzeba zaakceptować. Częstą obawą są tu kleszcze, choć zdaniem naukowców to właśnie niska różnorodność biologiczna jest powodem ich inwazyjności. Kleszcze tak samo często można spotkać na trawniku, forsycji czy tui, ale przez kleszcza z łąki trudniej zostać zainfekowanym.
Innym problemem może być alergia na pyłki traw. Tu również stanowisko nauki jest jasne — jedną z głównych przyczyn alergii jest właśnie zubożenie środowiska, stąd alergikami częściej są dzieci miejskie. Jeśli jednak alergia już występuje, to warto skorzystać z mieszanki 100% nasion kwiatów, które rzadko uczulają — to przeważnie rośliny owadopylne, których pyłek nie unosi się w powietrzu.
Łąki kwietne urzekają kolorami i zapachami nie tylko ludzi. Różnorodność roślin stanowi także wsparcie dla przyrody, w tym cennych zapylaczy. Dlatego coraz częściej w ogrodach monotonne zielone dywany zastępują tętniące życiem łany kolorowych kwiatów. Małe łączki można zakładać nawet w donicach, ukwiecając balkony czy tarasy. W miastach można dzięki temu stworzyć mały ogród nawet na bardzo niewielkiej przestrzeni. Do siania w doniczce najlepiej nadają się gatunki jednoroczne bogate w nektar i pyłek, a przy tym odporne na trudne warunki, w tym przesuszenie podłoża, o które w upalne dni nie jest trudno. Dzikie kwiaty w pojemnikach wysiewamy od połowy kwietnia do połowy lipca. Nasiona z przekwitniętych roślin warto zbierać i dzielić się nimi z sąsiadami i znajomymi.
U nas możesz zamówić nasiona na doniczkowe nanołączki.
Skontaktuj się z nami. Pomożemy Ci wybrać nasiona, znaleźć wykonawcę i stworzyć dokumentację przetargową.
"*" oznacza pola wymagane