No Mow May to coroczna kampania wzywająca wszystkich właścicieli ogrodów i zarządców terenów zielonych, aby nie kosili w maju – wyzwalając trawniki i zapewniając przestrzeń dla natury. To także sposób na promowanie świadomości ekologicznej i zrównoważonej ochrony przyrody. A także oszczędność pieniędzy i czasu.
Zdrowo rosnący trawnik z polnymi kwiatami jest korzystny dla dzikiej przyrody, przeciwdziała zanieczyszczeniom. Pomaga także ze zmianami klimatu, bo może wiązać atmosferyczny dwutlenek węgla pod ziemią. A co najważniejsze, aby czerpać te korzyści, wystarczy nie kosić trawnika w maju!
Akcja No Mow May została zapoczątkowana przez brytyjską organizację ds. ochrony środowiska Plantlife i zatacza coraz szersze kręgi. Setki organizacji ekologicznych i zaangażowanych mieszkańców na całym świecie dołączają do inicjatywy, której głównym celem jest wspieranie dzikich zapylaczy. My także zachęcamy do wysłania kosiarek na majowy urlop i pomagania polskiej przyrodzie.
Brakuje danych dotyczących powierzchni trawników w Polsce. Jednak można przypuszczać, że trawniki stanowią znaczącą część krajobrazu Polski i są popularnym elementem w różnych obszarach. Wypielęgnowane zielone dywany można spotkać niemal wszędzie, w tym w miejskich parkach, na terenach prywatnych i w ogrodach działkowych.
By utrzymać trawniki w dobrej formie są one koszone, grabione, aerowane, wertykulowane, nawożone, odchwaszczane, chemizowane i podlewane — pochłaniając czas, pieniądze i inne zasoby. Trawniki przynoszą niewiele korzyści dzikiej przyrodzie i często są dla niej wręcz szkodliwe. Kiedy myślimy o utracie siedlisk, zwykle wyobrażamy sobie buldożery i wielkoskalowe inwestycje, ale hektary wypielęgnowanych trawników to utrata siedlisk w takim samym stopniu, jak każda zabudowana powierzchnia.
Niekoszenie w maju jest szczególnie ważne, bo to okres deficytu pożytku dla zapylaczy. Wczesna wiosna to czas, kiedy zasoby kwiatowe są często ograniczone.Łąki kwietne jeszcze nie kwitną obficie, drzewa już kończą kwitnienie. Zapełnienie tej luki w taśmie pokarmowej zapylaczy jest niezwykle ważne dla ich przetrwania.
Ograniczając koszenie możemy spodziewać się feerii barw na trawniku. Nudna monokultura pozostawiona w spokoju wkrótce może zamienić się w kolorowy dywan pełen życia. Najczęściej spotykanymi gatunkami, które występują spontanicznie na niekoszonych trawnikach są:
Rzadsze koszenie. Trawnik koszony raz w miesiącu to optymalny sposób zwiększenie ilości kwiatów i zachowanie estetyki. Im rzadziej kosimy, tym więcej gatunków spotkamy na trawniku. Trawę najlepiej kosić na wysokości 5-10 cm.
Koszenie fragmentami. To najlepszy metoda koszenia, która sprzyja przyrodzie. Kosząc teren fragmentami w odstępach czasu, możemy spodziewać się największej liczby gatunków roślin i zwierząt. Można zostawiać także całkowicie niekoszone obszary.
Kwiaty na koszonych trawnikach. Niektóre gatunki, takie jak stokrotka czy komonica zwyczajna są przystosowane do częstego koszenia. Przycinanie tych roślin raz w miesiącu stymuluje je do produkcji większej liczby kwiatów.
Podzielenie się trawnikiem z przyrodą może przybierać różne formy. Od zmniejszenia częstotliwości koszenia lub obszaru koszenia po trwałe przekształcenie trawnika w bardziej zróżnicowany i naturalny krajobraz.
Chcesz pomagać przyrodzie? Świetnie! Poinformuj nas o tym, dołączając zdjęcie swojego trawnika z kwiatami. W zamian zidentyfikujemy gatunki, które rosną na Twoim trawniku i dostarczymy Ci o nich dodatkowych informacji.
Pokaż nam trawnik uwolniony od kosiarki: https://forms.gle/oSbMKMYDK2CgX76g6